niedziela, 29 października 2017

Gruzja na talerzu

Moi znajomi zachwycali się gruzińską kuchnią. Pamiętam, jak kolega trzy lata temu wrócił z Gruzji i zorganizował wieczór robienia chinkali, bo tak mu posmakowały. Pękate pierożki, z których wylewał się bulion i mnie zachwyciły. Wyrobiłam sobie wtedy jakieś takie wyobrażenie, że pozostałe gruzińskie potrawy też muszą być pyszne.

 Potrawy z kolendrą, a raczej potrawy w kolendrze

Kiedy M. pierwszy raz jadł chinkali, powiedział, że są w porządku, tylko czuje w nich taką dziwną przyprawę. Oboje przez dłuższy czas zastanawialiśmy się, co to jest. Ale ten sam smak czuliśmy w gruzińskich daniach tyle razy, że szybko rozpoznaliśmy tajemniczy składnik - kolendrę. Śmiejemy się z M., że tak jak wlewa się wodę do garnka, a później wsypuje się do niej na przykład makaron, Gruzini sypią pół garnka kolendry, a później dodają do niej pozostałe składniki.


Najlepsze pierożki chinkali jadłam podczas wspomnianego wieczoru u kolegi. Te, które próbowałam w Gruzji miały mało mięsa (zbitego w dodatku zwykle w jedną kulkę) i niewiele bulionu.


Kolendra na szczęście (choć była w daniu) nie popsuła mi smaku dobrej zupy kharcho. Zawiera wołowinę, pomidory, różne przyprawy (w tym ostre) i czasem ryż.


Próbowałam też zupę grzybową. Nie była ona, znanym z Polski, wywarem z grzybów, a raczej bulionem z grzybami i warzywami (marchewką i pietruszką).


Chikhirtma, czyli kurczak w specyficznym sosie, okazał się potrawą, w której kolendra wygrała ze zdrowym rozsądkiem. Charakterystyczny smak przyprawy połączony z kwaśnym sosem sprawił, że nie byłam w stanie zjeść tego obiadu do końca.

Gruzińskie potrawy dla wegetarian i mięsożerców



Wegetarianie na pewno znajdą w gruzińskich restauracjach coś dla siebie. Ciekawą kompozycję smakową tworzą plastry bakłażana z pastą z orzechów włoskich i ziarnami granatu (nie we wszystkich restauracja są dodawane). Zwykle podawane są jako przekąska. Mogą też być częścią dania zwanego pkhali, które składa się z kilku warzywnych przysmaków.


Na zdjęciu oprócz plastrów bakłażana z pastą z orzechów włoskich jest również "kotlecik" ze zmiksowanymi orzechami, szpinakiem i czosnkiem.


Choć jem mięso, moim faworytem wśród gruzińskich dań był pieczony biały ser sulgini. Jest słony, przez co świetnie komponuje się z białym półsłodkim winem. Ten sam ser Gruzini dodają do chaczapuri, czyli do pieczonego placka (czasem również w wersji z jajkiem).
 

Gruzja to raj dla mięsożerców, bo dania mięsne stanowią znaczną część menu. Mnie nie przypadły za bardzo do gustu, ponieważ były bardzo tłuste. Długo zajęło mi strawienie widocznej na zdjęciu jagnięciny.

A Wy macie swoje ulubione gruzińskie potrawy? Co sądzicie o tej kuchni? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz